Fidget Spinner, to dla jednych zwykła zabawka, a dla drugich narzędzie szatana (hihi). Jej wynalazcą jest amerykanka Catherine Hettinger, która opatentowała ją pod koniec lat 90-tych i przez kilka lat próbowała znaleźć chętnych na wprowadzenie jej do sprzedaży. Obecnie gadżet ten stał się barzdo popularny, również w Polsce i bawią się nim zarówno dzieci, jak i dorośli. Podobno uspokaja nerwy i ćwiczy refleks i zręczność. Wzięłam go dzisiaj na spacer, aby trochę się nim pobawić, bo przecież babcia nie powinna być w tych sprawach gorsza od wnuka.

Ale wracajmy do głównego tematu dzisiejszego postu. Mój zestaw składa się z letniej bluzki, spodni i torebki, które kupiłam ostatnio w ORSAY.

Autorką zdjęć jest Luiza Różycka, z którą spędziłam bardzo miłe popołudnie we Wrocławiu nad Odrą.

Zacznijmy od bluzki. Jest z bawełny i dlatego świetnie nosi się ją w upały.

Jak widzicie – od łokci ma rozszerzane rękawy, co ładnie buduje talię.

Długi sznur granatowych pereł nawiązuje do koloru spodni, ale także do perełek naszytych na bluzce. Spełnia także funkcję optycznego wydłużenia i wyszczuplenia figury.

Okulary przeciwsłoneczne z niebieskimi szkłami uzupełniają zestaw, a także chronią oczy w ten tak bardzo słoneczny dzień.

Granatowe, letnie spodnie mają modną obecnie długość (tuż nad kostką).

Szpilki w kolorze spodni wydłużają optycznie nogi i je wyszczuplają.

Bardzo przypadła mi do gustu ta bardzo prosta w formie torebka. Kupiłam ją także w ORSAY.

Stworzyła optyczną przeciwwagę do błękitnej bluzki na górze sylwetki, odciążając nieco, ciemno granatowe spodnie. W ten właśnie sposób uzyskuje się harmonię w stylizacji. Dzisiaj było bardzo ciepło, ale nad rzeką wiał lekki wiaterek, który nieco ochładzał powietrze w to jakże gorące popołudnie.

Zabawa Spinner’em pozwoliła mi na wyciszenie się, a także zdobycie nieco nowych umiejętności.

To było wspaniałe popołudnie.

Jestem osobą, która uważa, że bez względu na wiek powinniśmy starać się, aby w wielu dziedzinach (także w zabawie) dorównywać młodszym. Zaniechanie tego jest dla mnie cofaniem się w przeszłość i powolnym umieraniem. Dlatego jeszcze nie raz zobaczycie mnie z różnymi ciekawymi, nowymi wynalazkami.

Dzisiaj to na tyle. Zapraszam Was na moją stronę na FB (Moda po ludzku), profil na IG (balakierkrystyna), oraz na stronę, gdzie możecie zaopatrzyć się w moją niedawno wydaną książkę “Dojrzała Elegancja”: tutaj.

/wpis komercyjny/