W dzisiejszym poście będziecie mieli okazję zobaczyć kilka pięknych rzeczy. Będą to akcesoria i torebka marki NATIVE MOLAS,  kombinezon, w którym byłam na ostatnim pokazie mody Macieja Zienia (relacja z pokazu będzie na blogu najprawdopodobniej w najbliższą  niedzielę) oraz przepiękne wnętrza, które udostępnił  do sesji zdjęciowej wrocławski Hotel Grape. Zwróćcie uwagę na ich elegancki wystrój (resztę możecie zobaczyć na stronie grapehotel.pl, oraz graperestaurant.pl). Autorką sesji zdjęciowej jest Luiza Różycka.

 

Wieszając na szyi czerwone korale oddzieliłam od twarzy granat, który nie zawsze jej sprzyja.

Również czerwona torebka zdecydowanie ożywiła kolor mojego dzisiejszego ubrania.

Leżąc na fotelu mogłam wreszcie trochę pomarzyć o następnych projektach, które chciałabym zrealizować, jednocześnie spełniając w ten sposób kolejne marzenia.

Ale wracajmy do postu. Zwróćcie uwagę na tę przepiękną torebkę na powyższym zdjęciu. Została wykonana w Kolumbii, na zlecenie trójmiejskiej artystki Magdaleny Giesek, która z powodów rodzinnych związana jest z tym egzotycznym i kolorowym krajem. Zainspirowana bogactwem barw, niezwykłymi umiejętnościami wyszywania tkanin przez Indianki Kuna oraz wysoką jakością kolumbijskich wyrobów skórzanych, Magdalena postanowiła urzeczywistnić swoje marzenie. Dzięki determinacji i zaangażowaniu wielu ludzi udało się znaleźć małą, rodzinną
pracownię kaletniczą w samym sercu Bogoty, która na zlecenie artystki wykonuje skórzane torebki, paski, portfele i kosmetyczki.  Owoc tej wielokulturowej współpracy można zakupić na: nativemolas.com.  Całkowicie spontanicznie wybrałam z tej kolekcji model ASSU, który oznacza jaguara. Drapieżne zwierzę, któremu w kulturach Indian Mezoameryki przypisuje się wiele wyjątkowych nadprzyrodzonych cech, to symbol władzy i zwinności. Atrybuty jaguara towarzyszyły przywódcom i wojownikom.
Burzliwa historia ludu Kuna opowiada o dumnym i silnym plemieniu, naznaczonym przez trudny los, jaki spotkał większość rdzennych kultur Ameryki Łacińskiej. Mimo wielu wycieńczających walk, Indianom Kuna jako nielicznym udało się zachować i rozwinąć swoją silną tożsamość narodową i tradycje. Plemię od samego początku istnienia zamieszkiwało i nadal zamieszkuje obszary zatoki Darien,  trudno dostępne obszary dżungli obecnej Kolumbii i liczne wysepki Panamy.
Istotnym świadectwem oporu przed wpływem obcych i wytrwałości w zachowaniu obyczajów i rytuałów była i jest twórczość artystyczna, z której w szczególny sposób wyróżniają się tkaniny MOLAS. Ręcznie wyszywane kolorowe aplikacje tworzą geometryczne i egzotyczne wzory, ilustrujące bogaty świat wierzeń, mitologii i dumy historycznej Kunas. Według legendy, tej niezwykłej techniki nauczała Kikardiryai, siostra proroka Ibeorguna, która zstąpiła z nieba, by poinstruować kobiety w tej skomplikowanej sztuce. Nachodzące na siebie warstwy materiału mają na celu  stworzenie unikalnego obrazu, którego nadrzędnym celem jest przekazywanie następnym pokoleniom tradycji Kuna oraz piękna przyrody.

Kierując się zasadami sprawiedliwego handlu, które przyświecają filozofii handlowej Indian Kuna, wysiłkiem trzech młodych przedsiębiorców z Gdańska, stworzono markę NATIVE MOLAS, która ściśle współpracuje z  rzemieślnikami z Kolumbii, pragnąc dzielić się nie tylko pięknem artykułów skórzanych i tkanin Mola, ale także wspierać i propagować rodzime wyroby z Kolumbii, by były one bardziej dostępne w tej części świata.  Jestem zachwycona tą inicjatywą i przepiękną torebką, oraz akcesoriami, które pokazałam na pierwszym zdjęciu.

Następną przepiękną rzeczą, na którą chcę Wam dzisiaj zwrócić uwagę, jest delikatny kombinezon uszyty z lejącego materiału. Gdy zobaczyłam go na wieszaku salonu VITO VERGELIS, nie mogłam go nie kupić. To już kolejna rzecz tej marki, którą kupiłam we wrocławskim salonie na ulicy Świdnickiej. Powiem Wam szczerze, że zakochałam się w ich świetnie skrojonych, dobrze uszytych i idealnie leżących na figurze ubraniach.

Kombinezon jest bardzo wygodny i jednocześnie idealnie nadaje się do modelowania figury.

Można nosić go (jak widzicie na zdjęciach) z bardzo różnymi dodatkami.

Posiada przezroczyste rękawy i wygodne kieszenie.

Tym razem zestawiłam go z jedwabnym, kolorowym szalikiem i granatowymi szpilkami, oraz granatową torebką.

Czułam się w nim bardzo swobodnie i nadzwyczaj wygodnie.

Mam nadzieję ,że podobały Wam się wszystkie rzeczy, które Wam dzisiaj pokazałam. Ja jestem nimi szczerze zachwycona.

Serdecznie dziękuję Hotelowi Grape za udostepnienie do zdjęć wspaniałego wnętrza i przemiłe przyjęcie.

Zapraszam Was na moją stronę na FB (Moda po Ludzku) oraz profil na IG (balakierkrystyna).

Z ostatniej chwili: jeśli ktoś z Was chce przeczytać fragmenty mojej książki “Dojrzała Elegancja” oraz zobaczyć część zdjęć zapraszam tutaj.

(wpis komercyjny)