Kochani zapraszam Was dzisiaj na nowy krótki filmik na You Tube. Będę w nim mówiła o moim ulubionym stroju. Pewnie się zdziwicie, bo to dresy. Okazuje się, że są teraz bardzo modne. Wynalazłam w jednym ze sklepów prawdziwe cuda. Nie dość, że są wygodne, to moim zdaniem, także bardzo twarzowe.

Polecam je na każdą figurę, bo potrafią bardzo ładnie ukryć pewne wady, a także dodać urody i blasku każdej kobiecie. Jednak trzeba wiedzieć, jak dobrać je do figury i, jak je nosić, bo można sobie zrobić dużą krzywdę. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać wkrótce w stylizacjach, jak właściwie to zrobić. Na razie zobaczcie na filmiku, jak wyglądają.

 

(535) Nowe dresy – YouTube

 

Czekam teraz na nową grafikę bloga i zmianę jego wyglądu, a potem zacznę także pisać nowe treści. Postaram się także oprócz filmików z You Tuba, zamieszczać swoje autorskie stylizacje, zupełnie w innym stylu. Trzeba trochę odświeżyć swój wygląd, tym bardziej, że przez chorobę schudłam ponad 10 kg.

Pomoże mi w tym moja 11-letnia wnuczka, która ma już talent do tworzenia niesamowitych rzeczy i także robi piękne zdjęcia i filmiki. Uczy się języka koreańskiego i jednocześnie rysuje piękną grafikę w komputerze. Chce w przyszłości zostać architektem wnętrz. Mam nadzieję, że spełni swoje marzenia.

Pod jej okiem postaram się objawić Wam zupełnie inną siebie i mam nadzieję, że to zaakceptujecie.

Będę także jak zwykle gotować pyszne rzeczy, bo uwielbiam “pichcenie” i będę się nimi z Wami dzieliła. Zarówno przepisami, jak i zdjęciami, bo może uda Wam się także poczuć ich smak 🙂 🙂 :).

Na filmikach na You Tube będę również, jak zwykle pokazywać ciekawe gadżety, które można wykorzystać w domu i poza domem. Oczywiście nie zabraknie także, jak zwykle moich porad zdrowotnych (sposoby sprawdzone na sobie).

A więc przede mną dużo pracy, ale myślę, że teraz jej podołam. Mam zamiar publikować raz w tygodniu (jak mi się uda), bo jednocześnie jestem w trakcie pisania dwóch książek, tym razem nie o tematyce modowej.

A zatem czekam na Wasze miłe komentarze.

Na dzisiaj, to tyle. Serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję za Wasze wspierające i piękne komentarze, które przesyłaliście na FB i IG podczas mojej choroby. Nie raz czytając je płakałam rzewnymi łzami, bo bardzo mnie wzruszało, że potencjalnie obce osoby, potrafią się o mnie martwić.

/post nie sponsorowany/