Tak , jak pisałam Wam w poście z 6 maja (tutaj), na początku maja postanowiłam zająć się swoją wagą. Choć z pozoru wydaję się szczupła, przy wzroście 160 cm, waga 63,5 kg, to już kilkukilogramowa nadwaga. Zresztą zawsze najlepiej czułam się ważąc poniżej 60 kg. Poza tym chciałam zobaczyć, jak można zdrowo odżywiać się i na dodatek mieć z głowy zakupy i wszelkie przygotowywanie posiłków. W tym celu zamówiłam tzw dietę pudełkową z firmy wygodnadieta.pl.
Dzisiaj pokażę Wam coś bardzo oryginalnego. Garnitur kojarzy się z męską klasyką, a projektantki marki De la Fotta postanowiły stworzyć jego odpowiednik w damskim wydaniu. Czy to możliwe? Jeśli chcecie przekonać się, obejrzyjcie następne zdjęcia.
Kochani,
czas leci nieubłaganie i nic go nie zatrzyma. 6 czerwca mija 10 lat mojego blogowania dla Was (6 lat tutaj na własnej domenie, 2 lata na blogonet i 2 lata na blogspot.). Wszystkie te lata były dla mnie wspaniałym spotkaniem z Wami i tylko Wam zawdzięczam to, że mój blog wciąż trwa. Dlatego serdecznie dziękuję za Wasze miłe komentarze, a także zaglądanie tu od czasu do czasu. Nie będę dzisiaj przytaczać żadnych statystyk. Wystarczy, że napiszę, iż zakładając bloga nie miałam pojęcia, że tak daleko z nim zajdę. Chciałam tylko spokojnie rozwijać swoją pasję, jaką jest moda, a także mieć zajęcie na czas emerytury. Okazało się jednak, że pomysł pisania bloga pomógł mi także rozwinąć własną firmę stylizacyjną, odbyć wiele spotkań (na zakupach) z klientkami, aż 5 razy chodzić po wybiegu dla modelek, przeprowadzić kilka wywiadów radiowych, wystąpić w TVN (telewizja śniadaniowa), prowadzić regularnie warsztaty dla kobiet. Po wielu spotkaniach z Wami, mogłam także napisać książkę “Dojrzała Elegancja”, która pomaga Wam teraz trochę inaczej spojrzeć na sposób ubierania się. Pamiętam, że przed laty publiczne pokazanie się w blogosferze wymagało sporej odwagi, bo blogerkami były wtedy same młode i piękne dziewczyny. Okazało się jednak, że wiele dojrzałych kobiet doceniło to co robię i chętnie zaczęły tu zaglądać. Obecnie mam już grono stałych czytelniczek i są nimi nie tylko dojrzałe kobiety, ale także młode dziewczyny. To bardzo miłe i budujące dla mnie. Mam nadzieję, że nadal będziecie tutaj wpadać i zostawiać swoje przemiłe komentarze. Zawsze z niecierpliwością na nie czekam. Dziękuję Wam także za mnóstwo maili, które dostaje niemal codziennie. Nie zawsze jestem w stanie od razu na nie odpowiedzieć, dlatego wybaczcie mi czasem to kilkudniowe opóźnienie.
fot. Luiza Różycka
Dzisiaj razem z blogiem, obchodzę także swoje urodziny, dlatego postanowiłam wystąpić w koszulce, która moim zdaniem bardzo do mnie pasuje. Mam nadzieję, że los pozwoli mi jeszcze długo cieszyć się dobrym zdrowiem, a także dobrą pamięcią, abym mogła nadal pracować i tworzyć dla Was.
Życzę Wam dużo zdrowia i pomyślności, a także spełnienia wszystkich marzeń.
Zapraszam na moją stronę na FB (Moda po Ludzku), a także na profil na IG (balakierkrystyna).
Tak, jak obiecałam wcześniej, chciałabym Wam dzisiaj pokazać następną sukienkę polskiej marki De La Fotta. Ich kolekcje są małe i ekskluzywne, szyte w jednym atelier i tworzone ze szlachetnych surowców. Wszystkie projekty De La Fotta powstają wyłącznie z tkanin, dzianin, i ozdób importowanych z Włoch, Francji, Szwajcarii oraz Niemiec i posiadają certyfikaty Oekotex 100 oraz GOTS (Global Organic Textile Standard). W takich ubraniach można poczuć się bardzo komfortowo, szczególnie w upalne dni. Ceny także nie są zaporowe. Moja sukienka kosztowała 249 PLN.
